CHARZYKOWY - CHOJNICE

Branka przedfestiwalowa | Festiwal | Regaty | Tawerna

  Ławka. Niepozorny przedmiot, a jak cieszy.
     
  Jest to typ nie banalny, choć nie chce zawsze jest oryginalny.
     
  W pełnej klasie: "THE BEAT.... KLIPER" ;-)

LETNI FESTIWAL SHANTIES CHARZYKOWY - CHOJNICE

  .... i się zaczęło !!!
     
  Energia omal nie rozerwała bębna! (A może bębniącego?)
     
  Mówcie co chcecie, ale było naprawde gorąco. Publiczność dała z siebie wszystko.
     
  To dla Was kochane dziewczęta te rączęta. Nie takt? Zdziwienie?
     
  Pozycja klasyczna przy szancie klasycznej.
     
  Zdjęcie do albumu rodzinnego.
     
  Takie widoki ukazywały się naszym oczom przy rannym wstawaniu, po nocnej ... ;-)
   
  Opracowujemy skuteczną taktykę regatowego biegu, który przyniósł nam w efekcie zwycięstwo w naszej klasie. Bardzo nas suszyło.
     
  Każdy zna swoje miejsce na pokładzie.
     
  Gdzie dwóch sie bije, tam trzeci w bólach ze smiechu sie wije.
     
  "Ciągaj wiosła w bębna rytm, ... "
     
  Ale pajace.
     
  "Nie pomogły groźby, krzyki, by rozkuto nas w czas walki ...."
     
  A hoj!!! ..... A kotas !!!(Bernard pozdrawiający mijane łodzie)
   
  Wszyscy szanujący się szanciarze muszą spotkać sie po koncercie przy kuflu piwa, by kontynuować dobrą zabawę trwającą nie raz wiele dni i nocy.
     
  Przepraszam, czy zastałem Jolkę? Nie Jolka poszła z Tolkiem.
     
  Ojjojojojoj, ale się będzie działo....., oj będzie sie działo, on ją wziął na działo.
     
  Tawerna w Małych Swornych Gaciach ukazuje nam swoje gołe oblicze.
     
  Tego czego nie zdażyliśmy wyśpiewać na scenie, wyśpiewaliśmy w tawernie.
     
  Ostra walka o wytrwanie do samego konca
     
  Każdej dziewczynie podoba się każda gitara w rękach Rafała.
     
  Dookoła szanta niosła spustoszenie wokół stoła.
     
  Ciepły Bzyku - rzekł Mikołaj - idzie zrobić siku.
     
  Orkiestra Samantha wspierała nas do samego końca.
     
  Zmęczenie dało znać o sobie (alkohol + czas = zgon ?).
     
  Do widzenia i do zobaczenia za rok.
     
  A nam i tak było mało .... pływania.
     
  W łodziach liny, w łodziach liny, nie ma to jak dwie dziewczyny.
     
  Ostatnie nagłe podmuchy przed odjazdem do Radomia.